Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

niedziela, 12 kwietnia 2009

Z całego serca...

9 komentarzy:

  1. Jajka pożyczone od http://laylasphotblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Kosmito za odwiedziny w Tajlandii i okolicach:) Zyjemy w czasach , gdy kazdy moze pisac i publikowac nawet w Swieta:))

    Duzo zdrowka***

    OdpowiedzUsuń
  3. DUŻO ZDRÓWKA TOBIE RÓWNIEŻ (a Święta to dobry pretekst, żeby nic nie robić i czytać sobie blogi z ... Tajlandii)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z kim ja mam do czynienia? W jaki sposób Pistacjowy Kosmita znalazł mój blog ? I właściwie nic z tego nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się szuka to się znajduje... czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Z kim ja mam do czynienia? W jaki sposób Pistacjowy Kosmita znalazł mój blog ? I właściwie nic z tego nie rozumiem"

    Jakie to rozczulające....
    T.

    OdpowiedzUsuń
  7. jak to sie stalo, ze tu jestem? wszystko rozumiem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj na pistacjowym blogu. Mam nadzieję, że naprawdę jesteś tu świadomie, choć to nie samolot i zawsze można "wysiąść". Ostrzegam, że czasem wpadamy w turbulencje :)

    OdpowiedzUsuń