Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 25 kwietnia 2009

:(

Pan prezydent Lech Kaczyński poczuł się znowu obrażony. Chodzi o zaproszenie na najbliższą galę z okazji uczczenia wstąpienia do UE. Jego zaproszenie nie różni się niczym od innych, a jako Głowa Państwa powinien galę otwierać, a nie tylko obserwować jak jakiś zwykły...premier. cdn zapewne niebawem :)) Trzeba jednak przyznać, że obrażać to się nasza GP potrafi najlepiej ze wszystkich na całej kuli ziemskiej.

8 komentarzy:

  1. szkoda atramentu na Kaczora Kartofla. On kupil te profesorskie papiery na rynku w Bangkoku chyba ? Moze Fatyga fatygowala sie po nie dla szefa ?

    Nie wazne,

    spoko bierz malarstwo z Wietnamu na swoj warsztat. Jak otworze galerie w Bangkoku to bedzesz naganial mi klientow z warszafki:)

    Pozdro***

    OdpowiedzUsuń
  2. Atramentu to szkoda z pewnością, ale mnie momentami taki szlag trafia, że chociaż sobie na tym blogu trochę krwi upuszczę.

    Malarstwo jest rewelacyjne i serdeczne dzięki, a pomysł z galerią fajny... tylko czy tam takie malarstwo będzie się sprzedawać?

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez bym sie obrazila...gdyby nie zaproszono mnie z bratem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepiej jakby się obraził i nie wychodził z Pałacu na parę miesięcy. Nikt za nim by nie tęsknił. :-) Bracia K maja coś z tym obrażaniem...

    OdpowiedzUsuń
  5. to może wymyslimy cos na taie długie orażenie się?

    OdpowiedzUsuń
  6. Los wymyślił za nas. Trochę za ostro jak na mój gust.

    OdpowiedzUsuń