Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

czwartek, 19 marca 2009

Proces polskiego "Fritzla" - tempo problematyczne

Właśnie zakończył się w Austrii proces Fritzla, ojca rodziny, który przez 24 lata więził w piwnicy i gwałcił permanentnie jedną ze swych starszych córek. Proces trwał 4 dni. Fritzl przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Został skazany na dożywocie w zakładzie psychiatrycznym.

W Polsce, rozpoczyna się jutro proces naszego rodzimego "Fritzla". Będziemy mieli interesujące porównanie w działaniach prokuratury i sądu, skoro u nas najdrobniejszy proces administracyjny trwa miesiącami, a często nawet długimi latami. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że medialny rozgłos afery austriackiego Fritzla, zmobilizuje nasze władze do szybkiej i efektywnej reakcji, bo jeśli nie, to będzie następny wstyd i hańba dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.

c.d.n

Dopisek z dnia 21 marca 2009

Już wiadomo, że polski proces został przełożony na 29 kwietnia br.

c.d.n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz