Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

piątek, 6 marca 2009

Bez komentarza

Chyba cała Polska nadaje się do zbiorowej terapii. (...) Jeśli terapia narodowa by się powiodła, Polak zapytany : Kto ty jesteś? - nie odpowie - Polak mały. Odpowie Polak średni, przeciętnie normalny.
"Na dnie nieba", Manuela Gretkowska, Świat Książki, 2007.



Andrzej Żuławski : - Istnieje życie miasta i to życie jest też moim życiem. Żyję w tym społeczeństwie, w tym kraju, póki jestem obywatelem (...) płacę podatki i mam święte prawo otworzyć mordę i mówić co myślę.

Piotr Marecki: - Jestem obywatelem, wiec jako obywatel mogę być polityczny, ale jako artysta?

Andrzej Żuławski: - Jako artysta to wara wszystkim od tego, co jest moim punktem widzenia. Odpierdolta się, to jest moje, ale jako obywatel wręcz mam obowiązek. To nawet nie tyle obowiązek, ile naturalna funkcja: jem, bo mogę sobie kupić, sram, bo zjadłem, i mówię, bo widzę co się dzieje i dotyka mnie to żywo.

Żuławski, wywiad - rzeka. Piotr Kletowski, Piotr Marecki, Krytyka Polityczna, 2008.

1 komentarz: