Liberalno-lewicowa pani poseł Senyszyn wygrała swoje ostatnie pięć minut w dość zaskakujący sposób. Otóż, w trakcie istotnej debaty sejmowej dotyczącej kryzysu gospodarczego, pani profesor poprosiła o głos w "sprawie formalnej" i oznajmiła z mównicy, że w programie "Szkła kontaktowego", redaktor Miecugow nazwał polski parlament "hałastrą z Wiejskiej". Po złożeniu owego oświadczenia przed całą salą, pani Senyszyn zwróciła się już bezpośrednio do Marszałka Bronisława Komorowskiego ze strofującym pytaniem, czy i jak zamierza on reagować "w tej sprawie." Obraz dominacji drapieżnej kobiety - kota (wyjątkowo bez pejcza) nad zazwyczaj konserwatywnie patriarchalnym marszałkiem sejmu mógłby ujść od biedy za humorystyczny, gdyby nie sprowokował tak poważnych w swej wymowie konsekwencji. Zaskoczony Marszałek dał się bowiem całkowicie omotać owiniętej w skórzany kombinezon, asertywnej pani poseł i wystosował w tempie ekspresowym list ostrzegawczy do twórcy popularnego "szkiełka".
W moich "pistacjowych" oczach pani profesor Senyszyn skompromitowała się ostatecznie. Jej zazwyczaj odważny liberalizm okazał się zwykłym politycznym oszustwem. Określenie "hałastra z Wiejskiej" miało zabrzmieć szokująco brutalnie ? To są czułe słówka w porównaniu z tymi, które przychodzą do głowy, gdy widzimy dzień w dzień, co się tam wyprawia.
Dla dużej grupy Polaków "Szkło kontaktowe" jest głównym źródłem wiedzy na temat bieżącej sytuacji dotyczącej naszej sceny politycznej, dlatego powinno być lepsze - tłumaczył się potem nieudolnie Marszałek Bronisław Komorowski w "Kropce nad i", 19.02.09.
Wow. Tego się chyba Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki nie spodziewali. Czy "Szkło kontaktowe" zostanie okrzyknięte niekwestionowanym liderem IV władzy, czy będzie musiało zejść z wizji do podziemia? Zakazane słowa, zakazane piosenki.
UWAGA, uwaga! Na Wiejskiej zapanowała niezidentyfikowana epidemia atakująca ludzkie komórki mózgowe bez względu na płeć, wiek, religię lub ugrupowanie polityczne. Obywateli przebywających chwilowo lub stale w strefie zagrożenia, uprasza się o zachowanie wszelkich środków ostrożności. UWAGA, uwaga...
"Harmonia z cicha na 3/4 rżnie,
ferajna tańczy, ja nie tańczę,
z szacunkiem, bo się może skończyć źle,
na Gnojnej bawimy się."
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
7 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz