Po Drzewieckim poleciał Adam Szejnfeld, Sławomir Nowak (alleluja!) oraz Grzegorz Schetyna. Z ławki rządowej przesadzono ich na fotele sejmowe. Wróble ćwierkają, że moja "ulubienica", Julia Pitera również zostanie odsunięta z najbliższego "entourage", żeby nie psuć premierowi sławetnego "l'image".
Intuicja mi mówi, że wkrótce ujrzymy przeciwieństwo dotychczasowych grześko-sławko-ryśków. Cosik łagodnego, estetycznego, eleganckiego. Zmieni się język, ton, twarze. Na moment, a potem zacznie się ostra walka o fotel prezydencki. Ja tylko drżę na samą myśl o stanowisku premiera: kto niby miałby go zastąpić w wypadku wygranej? Podobno Cimoszewicz coś tam, coś tam, ale plotka niesie, że jednak nie. A gdyby tak moja ulubienica, Joanna Mucha? Na prezydenta panowie jej nie dopuszczą z pewnością, ale może na premiera? Już to widzę: sondaże PO strzelają pod niebo z siłą błyskawicy, premierzy z całego świata wykazują gwałtownie nasilone zainteresowanie naszym krajem, a opozycja spada na pysk przegrywając z kretesem wybory parlamentarne...
No, to jak będzie?
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
8 lat temu
No, Mucha ma teraz szanse...
OdpowiedzUsuńDzięki Bea, no to jest nas już dwoje (jako wsparcie i poparcie :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na podwójne głosowanie dla Muchy:)
OdpowiedzUsuńPodwójne głosowanie - wedle życzenia: yes,yes,yes,yes!
OdpowiedzUsuńOh, Pistacjowy, obawiam sie, o! Obamam się, że niewiele to pomoże, chociaż oczywiście obiecuje, że nie spoczne na laurach i wybiore kogo trzeba:) bede też negocjować ze znajomymi, ale oni zazwyczaj mnie nie słuchają:(
OdpowiedzUsuńCoś wymyślimy, co dwie głowy, to nie jedna :)
OdpowiedzUsuńKobieta była zbyt długo "matką", "służącą", albo "przedmiotem pożądania." Jedynie sporadycznie - autorytetem i/lub przywódcą. Trzeba powtarzać jak mantrę, że kobiety u władzy są naszą nadzieją na lepszą jakość w polityce na całym świecie. Niech panowie teraz troszkę po usługują. Nawet gotować już świetnie potrafią :) Ja niby nie, ale wyjątki potwierdzają regułę ;))))))))))