Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

piątek, 14 sierpnia 2009

Polecam

http://pytania.wordpress.com/2009/08/13/z-pamietnika-panny-sluzacej-cala-prawda/

7 komentarzy:

  1. przeczytałam, wolę Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bea, no coś Ty, żarty sobie robisz z biednego kosmity. Czy ten link, aby działa jak trzeba? Idę sprawdzić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Działa, no nic, może akurat ten konkretny tekst nie przypadł Ci do gustu, a może to kwestia nastroju? A propos "blogów" - zwróciłaś uwagę na nowy "wystrój" blogu "na którym panowała cisza"? Muszę przyznać, że gospodyni potrafi zaskakiwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie sie wydaje ze aktualna psychiatria odchodzi (o ile juz calkiem tego nie zarzucila) od podswiadomosci, wlaczajac Rorschacha i Freuda. Obecne metody sa raczej oparte na behawioralnym podejsciu, przy czym olbrzymie armamentarium nowych lekarstw pozwala na niesienie szybkiej i skutecznej pomocy, umozliwiajac w ten sposob powrot pacjentow na tzw lono spoleczne w bardzo krotkim czasie. Te starsze metody, mimo ze fascynujace, coraz bardziej robia sie podobne to "voodoo".

    OdpowiedzUsuń
  5. Te nowsze, będą już niedługo starsze, bo przyjdą nowsze, które się zestarzeją itd...

    Akurat w tym wypadku chodziło mi o formę tej historyjki, psychiatryczno-psychologiczne elementy uznałem za drugoplanowe (wyjątkowo :P) ale dzięki za Twój cenny (jak zwykle!) komentarz.

    OdpowiedzUsuń