Cały świat oglądał ślub pary książęcej, a potem beatyfikację Karola Wojtyły, a mnie to kompletnie nie interesuje.
Nudny jestem, wiem.
Zachwyca mnie zieleń i puste Łazienki. Zmarzłem, przyznaję, ale było przepięknie. A wiewiórki, to całkiem osobny temat. Że co? Że się nie wysiliłem? A o czym mam pisać? O wiośnie? Przecież sami wiecie, jak jest.
poniedziałek, 2 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Ja też nie oglądałam, to nie moja bajka :) A spaceru zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńA czemu Ty nie śpisz, co ;)
OdpowiedzUsuńja też zmarzłam na spacerze, nie było wiewiórek, ale za to były prażynki
OdpowiedzUsuńWiem, o czym mówisz. Ja w tym czasie siedziałem w Parku Bródnowskim
OdpowiedzUsuńNie oglądałam beatyfikacji, lubie naszego papieża, ale niekoniecznie musi byc świętym
OdpowiedzUsuń