Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

środa, 18 maja 2011

Biblioteka Narodowa w oparach śmieciowiska

Biblioteka Narodowa w Alejach Niepodległości 213 w Warszawie zniknie niedługo pod stosem publicznego śmieciowiska z którym sąsiaduje. Tych, którzy nie znają tego miejsca informuję, że przed wejściem do gmachu biblioteki znajduje się ładny park. Spacerując alejką czujemy dzisiaj zapach kwitnących kasztanów wymieszany z ohydnym smrodem rozkładających się odpadów. A to dopiero początek wiosny! Możecie sobie wyobrazić co się zaczyna dziać wraz ze wzrostem temperatury...

W bibliotece znajduje się restauracja, w parku jest również kilka małych knajpek. Już samo połączenie: biblioteka, park, restauracja i śmieciowisko nie wymaga dodatkowego komentarza.

Zamierzam odwiedzić kilka urzędów w tej sprawie, a kiedy mnie odpalantują odmownie, napiszę do tvn24.

Już nic nie rozumiem: przyzwoity kiosk z prasą warszawskim władzom przeszkadza, a publiczne zsypisko śmieci pomiędzy parkiem i Biblioteką Narodową jest OK? Tylko tak dalej.

5 komentarzy:

  1. Bo Biblioteka Narodowa, jako placówka naukowa, tworzy zbiór polskich zapachów początku XXI. Z dotacji unijnych...

    OdpowiedzUsuń
  2. No, o tym nie pomyślałem, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Informuję, że wspomniane wyżej miejsce, jest obecnie "skrupulatnie" otoczone stalowym "parawanem", a całe zsypisko okryte płachtą plastikową otoczoną brzegami starymi oponami. Smród jakby znikł, ale cały problem pozostał.

    Spacerowiczka z Pól Mokotowskich

    OdpowiedzUsuń
  4. W piątek 30 października o 14:00 coś tam przewalali i smród leciał do zrzygania. Wysyłam informację do tvn24. Muszę szybko, bo po wyborach już nikt tego nie tknie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawi mnie, dlaczego nikomu to nie przeszkadza. Czyżbyśmy całkowicie przywykli do życia w brudzie i smrodzie?

    OdpowiedzUsuń