Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

poniedziałek, 28 września 2009

Reakcje środowiska na zatrzymanie Polańskiego

Bywają szokujące.

Nie dziwi mnie fakt, że w naszym grajdole wiadomość stała się sensacją numer jeden - w końcu jeden z maleńkiej garstki rozpoznawalnych na świecie, polskich reżyserów filmowych został aresztowany w drodze na filmową uroczystość w Zurychu. Na dodatek każdy opowiada swoją wersję zdarzeń i na razie nie bardzo wiadomo, jaka będzie ostateczna wersja medialna, a jaki jest powód rzeczywisty.

Szokują mnie głównie publiczne wypowiedzi ludzi, wydawałoby się, poważnych i logicznie myślących. Pani Izabela Cywińska, swojego czasu - minister kultury, pan Kuba Morgenstern - reżyser filmowy i pani Katarzyna Figura - aktorka, argumentują absurdalność cytowanego wydarzenia tym, że Roman Polański jest wielkim reżyserem, uznanym na całym świecie, że był jako dziecko żydowskie cudem uratowany z holocaustu, że swoje już przecierpiał (tragiczna śmierć Sharon Tate), a rzekomo zgwałcona dziewczynka (obecnie dorosła kobieta) oficjalnie przyznała, że wszystko było uknute przez jej mamusię, dlatego o gwałcie nie może być mowy. O co więc chodzi Szwajcarom właśnie teraz, skoro Polański regularnie przyjeżdżał na narty do Davos, a nawet zakupił gdzieś w górach dom.

A ja się pytam - co ma piernik do wiatraka? Po pierwsze: poczekajmy chociaż chwilę na więcej konkretów, a po drugie nie zapominajmy, że Polański uciekł ze Stanów w trakcie swojego procesu, a takie numery są w Stanach uznane za przestępstwo. I nigdy nie ulegają przedawnieniu. Punkt widzenia, punkt siedzenia. Pyskujemy wiecznie, że u nas prawo i wymiar sprawiedliwości są dziurawe jak szwajcarski ser, a kiedy jakiś praworządny kraj stosuje je z dokładnością szwajcarskiego zegarka, ale w odniesieniu do nas samych, to podnosimy gwałt i uważamy, że "prawo trzeba umieć interpretować, a nie stosować tępo, co do literki" (cyt. Izabela Cywińska w tvn24)

Sam byłem zdziwiony na początku, bo jakoś mi to wszystko do Szwajcarii nie pasowało, ale nie znamy przecież szczegółów, a robienie tak wielkiego wrzasku medialnego na podstawie jedynie poszlak i domysłów, to histeryczna amatorszczyzna.

Mniej emocji, a więcej zdrowego rozsądku.

P.S. Pisząc to, nie zamierzam wypierać się szczerej admiracji dla talentu filmowego Romana Polańskiego, a także wielkiej sympatii dla jego charyzmy i poczucia humoru. Prywatnie, jest mi niezwykle przykro z powodu całego zamieszania i mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie i możliwie jak najszybciej.

Polecam: www.kontrowersje.net/node/4460
To najlepszy artykuł jaki ostatnio czytałem. Autor jest mistrzem pióra/klawiatury.

3 komentarze:

  1. sama sytuacja głupia i bezsensowna, jednak tamten czyn nigdy osądzony nie był...

    OdpowiedzUsuń
  2. W kontekscie tych informacji, które posiadamy, dzisiaj największy kłopot sprawia mu fakt, że zwiał nie czekawszy na wyrok. Groziło mu podobno 50 lat więzienia - nie wiem co bym zrobił stając przed taka perspektywą. Trzeba było zapewne wtedy wypić szklankę wody - zamiast. Z kolei dzisiaj, handlując w kiosku papierosami, zaglądam w dowody jak leci, bo wiele razy nabrały mnie już te siksy. Z kolei mylę się również w drugą stronę, ale to już najwyżej komplement dla "podejrzanej/go"...

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko prawda, jednak niesmak zostaje... ale ja rozumiem, nastolatki bywaja nachalne i często nie wyglądaja na 13

    OdpowiedzUsuń