Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 24 kwietnia 2010

Recepta na patriotyzm

Z tego co zrozumiałem z ostatnich wystąpień tych, którzy się za prawdziwych patriotów uważają, to: trzeba o NIM krzyczeć często, długo i jak najgłośniej. Wtedy i tylko wtedy można być patriotą. Prawdziwym.

1 komentarz: