Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

piątek, 26 marca 2010

A gdyby dzieci rządziły światem

Zostałem sprowadzony do parteru. Przez eksperta. Trochę mi wstyd, ale czy człowiek może znać się na wszystkim???

A było to tak.

Do okienka podjechał pięcioletni rowerzysta.

- Popłoszę naklejki z piłkarzami. Po 1,50.

- ....

- Nie, nie, to są koszykarze!

- Ale mam tylko po 3,50.

- Te po 3,50 to nie są naklejki tylko kałty. A ja nie mam albumu do kałt. Ja zbiełam naklejki.

- Poważnie? To są karty?

Niebieskie oczy patrzyły na mnie cierpliwie i wyrozumiale.

- Tak, tak. To są kałty.

- I na kartach też są piłkarze?

- Tak, można je kolekcjonować, ale trzeba mieć album, i on jest bałdzo dłogi.

- Wobec tego dzięki za wyjaśnienia, teraz już będę wiedział. Niestety nie mam twoich naklejek.

- To tłudno. Przyjadę jeszcze kiedyś, może wtedy będą. Do widzenia.



Po paru godzinach pojawił się kolejny kolekcjoner.

- Poproszę...

- Karty z ligą?

- Cztery - podaje mi banknot dwudziestozłotowy - albo pięć, co tam!

Spojrzałem na niego. Mógł mieć około 10 lat.

- A cztery nie wystarczą? To nie moja sprawa, ale nie wydawaj może wszystkich pieniędzy... Jak myślisz?

Spojrzał na mnie nieprzytomnie, po czym kiwnął potakująco głową:

- Dziękuję, że mnie pan zatrzymał. Zupełnie oszalałem.

Nie wiedzieć czemu, wyobraziłem sobie Sejm... Kapitalne te dzieciaki, nie?

7 komentarzy:

  1. Może źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że opisujesz wydarzenia tak prosto, zrozumiale, bez wydziwiań, to daje uczucie takiej prawdziwości no i właśnie naturalności ;) Nie ma w tym przesady ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co do tej nienaturalności to przykładem może być Stasiuk ;) Ale on jest po prostu magiczny ;) Naprawdę wybitny jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to by mogło oznaczać, że ja jestem dla Ciebie taką "naturalną" odwrotnością Stasiuka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Możesz być "naturalną" odwrotnością Stasiuka jeśli chcesz ;)


    Dla mnie matematyka jest po prostu za trudna do ogarnięcia ;) Nie twierdzę, że nie jest potrzebna, ale ja wolę jej unikać ;pp

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę być uwielbiany. Wszystko jedno za co, aby nieziemsko!

    OdpowiedzUsuń