Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))
poniedziałek, 6 lipca 2009
Nadzieja bywa matką optymizmu
Oglądałam wczoraj 24 godziny w TVN24. Jakaż to przyjemność słuchać profesora Jerzego Buzka. Spokój, kultura, prawdziwa polszczyzna, charyzma, życzliwy uśmiech. Inteligencka twarz myślącego człowieka. Kochani, jeszcze nie wyginęliśmy. Nie dajmy się pół mózgowcom "a la kartofel & burak." Jeśli trzeba, to próbówki w ruch! Odrodzimy się i będzie dobrze!
W tym wypadku zapewne tak...ale nie dajmy sie zwiesc ze wytrawny jezyk oraz rasowe pochodzenie jest zawsze pewnikiem na charakter rownie wysokiego lotu. Jest to na ogol 50/50 szansa, w obydwie strony.
ja się jednak cieszę, że jako gość w TVN24 zasiadł wczoraj kulturalny, spokojny, pogodny, wysławiający się dobrą polszczyzną człowiek. Ze swoją inteligencką twarzą i nienagannymi manierami będzie naszą ważną wizytówką w UE. Po defiladzie twarzy kojarzonych często z burakami i kartoflami, to istotna zmiana, w moim mniemaniu, na lepsze. Pan Marcinkiewicz zarażony stylem pani Joli Rutowicz, jest w tym rozdziale przysłowiową "wisienką na torcie". Poza tym, Tobie nie muszę przecież tłumaczyć, że polityka nie jest niczym innym jak brudnym grzęzawiskiem pozbawionym szczerości i skrupułów i chyba żaden polityk na świecie nie jest dzisiaj uczciwym idealistą. Realia są takie, że w wypadku naszego podwórka, do PE pojadą tacy Polacy jak pan Czarnecki, Cymański, Olejniczak & Co.,. W tym kontekście ewentualna nominacja Jerzego Buzka mnie cieszy. Euforia i rozdmuchiwanie tego faktu jako "sukces" obecnego rządu są oczywiście zwyczajowym, iluzjonistycznym pokazem fajerwerków "pod publiczkę", co jest już nudnawe i niezbyt dobrze świadczy o naszych mediach.
Niepoprawny marzyciel i buntownik, ceniący wolność, niezależność, przygodę i żart. Większość życia spędził na emigracji. Polskie klimaty skutecznie go wykańczają.
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
Birmański czarny łabędź
-
Apokaliptyczne trzęsienie ziemi w Birmie to kolejna katastrofa nawiedzającą
ten kraj. Uderzyło ono w półupadłe, zanarchizowane państwo, wstrząsane
wielow...
W tym wypadku zapewne tak...ale nie dajmy sie zwiesc ze wytrawny jezyk oraz rasowe pochodzenie jest zawsze pewnikiem na charakter rownie wysokiego lotu. Jest to na ogol 50/50 szansa, w obydwie strony.
OdpowiedzUsuńja się jednak cieszę, że jako gość w TVN24 zasiadł wczoraj kulturalny, spokojny, pogodny, wysławiający się dobrą polszczyzną człowiek. Ze swoją inteligencką twarzą i nienagannymi manierami będzie naszą ważną wizytówką w UE. Po defiladzie twarzy kojarzonych często z burakami i kartoflami, to istotna zmiana, w moim mniemaniu, na lepsze. Pan Marcinkiewicz zarażony stylem pani Joli Rutowicz, jest w tym rozdziale przysłowiową "wisienką na torcie". Poza tym, Tobie nie muszę przecież tłumaczyć, że polityka nie jest niczym innym jak brudnym grzęzawiskiem pozbawionym szczerości i skrupułów i chyba żaden polityk na świecie nie jest dzisiaj uczciwym idealistą. Realia są takie, że w wypadku naszego podwórka, do PE pojadą tacy Polacy jak pan Czarnecki, Cymański, Olejniczak & Co.,. W tym kontekście ewentualna nominacja Jerzego Buzka mnie cieszy. Euforia i rozdmuchiwanie tego faktu jako "sukces" obecnego rządu są oczywiście zwyczajowym, iluzjonistycznym pokazem fajerwerków "pod publiczkę", co jest już nudnawe i niezbyt dobrze świadczy o naszych mediach.
OdpowiedzUsuńDla mnie pan Buzek jest bohaterem i prawdziwym liderem, taki z charyzma. Polubiłem go od razu jak został premierem. Konkretny gość.
OdpowiedzUsuńtylko po co mu Kamiński...
OdpowiedzUsuńBea, o czym Ty piszesz? Wyjaśnij!
OdpowiedzUsuńP.S.
Gdzie jesteś?