Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 6 czerwca 2009

CHROŃMY JEŻE

Giną tysiącami pod kołami samochodów. Czy można coś zrobić, żeby je ochronić?


(zdjęcie wypożyczone od Beaty z blogu http://kompensacja.blogspot.com/)

4 komentarze:

  1. trzeba bylo od razu powiedziec...tez bym zaglosowala...chociaz nie jestem pewna czy on ma zdolnosc...nieletni jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem taki śliczniusi, że tylko ucałować pyszczek i łapki malutkie. Cudo nie jeżyk...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie przeszedł :)
    @Tani1, z tym całowaniem, to może poczekaj, bo jak zauważył gość z bloga Beaty: fryzurę na żel to sobie mały postawił, ale już nóżek nie umył :)

    OdpowiedzUsuń