Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

No i jak?

Nie wiem, bo mnie nigdzie nie było. Pomyślałem jedynie, że żal mi absolutnie wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób cierpią i poszedłem na krótki spacer w kompletnie opustoszałe zakątki miasta. Wiatr wiał silnie, a ja go nie lubię. O tym co się działo w Warszawie dowiedziałem się urywkowo z telewizji. Wysłuchałem agitacyjnego przemówienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Skojarzenia nasuwały się same i nie były pochlebne, niestety.

http://wyborcza.pl/1,75968,9411834,Kaczynski_przyprawia_mnie_o_ciarki.html

5 komentarzy:

  1. Masz zatem ułatwioną sytuację. Ja z kolei paradoksalnie uwielbiam kartofle, ale za to nie trawię fanatyzmu. Z tym trudno walczyć, bo jest jak epidemia zarazy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na fanatyzm, jaki on by nie był, jest tylko jedno skuteczne lekarstwo. Bo fanatyzm jest jak perz, trzeba go wyplenić z korzeniami. I naprawdę nie ma innego wyjścia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyplenić z korzeniami, powiadasz, hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalezione w sieci:D
    "Ja robiłem w ten sposób:
    1.skosiłem wszystko i poczekałem ja troche odprosną perz i chwasty.
    2.spryskałem całą działkę Roundapem z dodatkiem siarczanu po 10 dniach powinno wszystko uschnąć
    3.przeorałem głęboko wyrównałem teren i czekałem na zielsko jakiś miesiąc ,następnie znów roundap ,odczekanie 2 tygodnie i wyrównanie aktywną broną.
    4.sianie trawy na jesieni.
    Dlaczego użyłem roundapu -jest to środek,który niszczy system korzeniowy rośliny .Na pokrzywy wzmocnij dawkę."

    OdpowiedzUsuń