Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

niedziela, 21 listopada 2010

Idę sobie zagłosować

Potem opowiem jak było :))

2 komentarze:

  1. Było dużo kartek i dużo nazwisk. Starałem się wybierać niezależnych kandydatów, ale nie takich pseudo niezależnych, he he
    Jutro się okaże, co ten mój żałosny pisk (nie śmiem nazywać tego głosem) dał w końcowym rozliczeniu.
    Wśród wyborców widziałem sporo naprawdę młodych ludzi!!!

    OdpowiedzUsuń