Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

poniedziałek, 9 listopada 2009

Nie ma go, ale jest

Takimi słowami zakończyła się dzisiejsza "Kropka nad i" poświęcona niespodziewanemu odejściu Jana Wejcherta. W towarzystwie Moniki Olejnik, Marek Kondrat wspominał chwile spędzone ze swoim przyjacielem. Zrobił to bardzo zwyczajnie: ciepło, spokojnie i elegancko. Tej "kropki" nigdy nie zapomnę.

Jan Wejchert był tam także.

1 komentarz: