Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

wtorek, 15 stycznia 2013

Nieziemskie trociny

Krzysztof Varga napisał "Trociny" opublikowane przez wydawnictwo Czarne w maju 2012, a ja to olałem, bo od powrotu do Polski (czyli od blisko 7 lat) tkwię we wtórnym analfabetyzmie. Ktoś mnie nawet namawiał do przeczytania (Zuzu?), ale znudzony jej nieustająco żywym zainteresowaniem historią np. Warszawy lub tradycji węgierskich, nawet nie potraktowałem sprawy poważnie.

I tkwiłbym w swoim sosie ogólnej frustracji z domieszką rozgoryczenia, gdyby nie program Xięgarnia w tvn24. Patrzyłem tępo w ekran z obelgą na ustach (jeszcze jeden literat!) gdy nagle coś mnie tknęło i napisałem do MfOR czyli  do mojego fantastycznego osobistego recenzenta... Dalej wszystko potoczyło się klasycznie: na ulicy Puławskiej już  trociny wyszły (ciekawe dokąd sobie poszły?) i dopiero uprzejma pani z kwiaciarnianej księgarni na Placu Unii zamówiła ostatni (!) egzemplarz w hurtowni.

Czytając Trociny brakuje mi tchu. Mam uczucie, że autor śledzi mnie i moje myśli, a potem przemienia wszystko w pędzące słowa najwspanialszej literatury naszych czasów. Ta książka jest jak długi, ale kończący się (niestety!) felieton. Ktoś gdzieś napisał, że czytając miał surrealistyczne wrażenie, iż Krzysztof Varga pisał siedząc cały czas w jego głowie. Jestem przekonany, że siedział również w mojej.

Trociny zadziałały terapeutycznie.  Znowu mam ochotę czytać i wierzyć w ludzi i ludziom. Chyba, że...eeeee, nie. To niemożliwe... A jeśli?


16 komentarzy:

  1. mówiłam, że to niezwykła pozycja. choć wolałabym się nie utożsamiać z bohaterem ;-) za duży pesymista - wyciąga potwornie dołujące wnioski ze swoich przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pesymista? Realista. Po prostu brud nazywa brudem, smród smrodem, a prymityw - prymitywem. Gdzie tu pesymizm?

      Usuń
    2. Jeśli coś jest dla niego brudne -ok, to nie musi się w tym kisić, tylko umyć się i szukać czegoś innego. A on tego nie robi.

      Usuń
    3. Kliknęłaś na Xsięgarnia (powyżej???) Italikiem zaznaczyłem wszystkie kliki.

      Usuń
    4. Wracam od Ciebie. "Smakowy Kleopatry" - coś pięknego ;)) Jestem zachwycony! Problem w tym, że ja długo przeżuwam, a Ty smakujesz w tempie torpedy. Muszę przyspieszyć, bo coś długo te trociny połykam. W międzyczasie wertuję Chodorkowskiego. Dobry zestaw, bo w porównaniu trociny trącają oazą bezpieczeństwa i dobrobytu.

      Usuń
    5. ja miałam to zderzenie przy czytaniu suworowa i kapuścińskiego - nasze piekiełko bywa rajem.

      Usuń
    6. No...A Ty niezmiennie abnormal, a ja kaszlący i słaby. Tośmy się dobrali :(

      Usuń
  2. Ech, przez Ciebie będę musiała zdobyć tą książkę :) Generalnie nie Varga działa na mnie źle po przeczytaniu z nim wywiadu, po poznaniu jego korzeni, po przeczytaniu kilku artykułów o nim/wywiadów z nim w węgierskiej prasie.
    No, ale po takich zachwytach - skuszę się. Tym bardziej, że aktualnie stosuję lobotomię czytając tylko kryminały, bo na więcej mnie stać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie polecam Trocin konkretnie Tobie! Jeśli znasz już jego sposób myślenia i pisania i działał na Ciebie dołująco, to teraz też tak będzie. Ty musisz teraz bardzo o siebie dbać, unikać rzeczywistej rzeczywistości i zagłębiać się w bajkowe nastroje. Na mnie podziałały rewelacyjnie, bo zakładam, że jeśli Varga nie jest kosmitą, to znaczy, że istnieją w Polsce ludzie, którzy widzą otaczający ich świat tak samo jak ja. A dla mnie to bardzo ważne.

      Usuń
  3. miało być:
    Generalnie Varga działa na mnie źle po....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtarzam: po trocinach też tak będzie.

      Usuń
    2. Poslucham sie.... Do czerwca :)))

      Usuń
    3. Bardzo dobrze. Do czerwca?? Ooooo...

      Usuń
    4. Kosmito, chyba nie dostałam dożywotniego zakazu? :) Na czerwiec mam termin :>

      Usuń
  4. Dożywotniego z pewnością nie, ale nie możemy dopuścić, aby Kamyczek się zatruł zważonym mlekiem!

    OdpowiedzUsuń