Co ja tu wyprawiam?
Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))
Smutno się zrobiło na tym moim blogu. Będąc u Beaty, zwędziłem jej choinkę. Jakby co, to nikt nic nie wie, dobrze?
OdpowiedzUsuńchoinka śliczna - jedyna, jaką popieram (nie toleruję ścinania drzewa, żeby sobie postało tydzień upstrzone sztucznymi farfoclami).
OdpowiedzUsuńa jeśli masz ochotę ożywić bloga, zawsze możesz robić odniesienia do moich recenzji - ja robię recenzje dla kosmity, ty możesz dawać kontr recjenzje dla lisa ;-) przynajmniej będziesz mieć weselej
Trochę przeczuwałem, że Ci się spodoba ;)
UsuńKontr recenzje dla lisa? Poprzeczkę mi postawiłeś lisie wysoko, a ja coraz mniej żywotny (ET go home!). Ale spróbuję, może jeszcze ożyję. Choć ociupinkę.
dałam ci dziś nową pożywkę na ćwiczenie mózgu kosmito ;-) poza tym uprzejmie się uprasza ET, żeby jeszcze trochę został ;p
UsuńTrociny zamówione, jutro mam odebrać. To już jakiś początek.
Usuń