Kiedy słucham wynurzeń prezesa Kaczyńskiego nasuwa mi się nieustannie myśl o tym, że pan Jarosław autentycznie jeszcze wierzy we własne możliwości konstruktywnego zarządzania Polską. Nie przychodzi mu absolutnie do głowy prosty fakt, że Bronisław Komorowski wygrał wybory prezydenckie nie dzięki politycznym manipulacjom Platformy, ale z powodu niechęci większości głosujących Polaków do niego, jako polityka oraz do całej formacji PiS u. Do pana Kaczyńskiego nie dociera najwyraźniej, że ludzie mogą go tak nisko cenić, że decydują się nie dopuścić go do władzy, nawet za cenę powierzenia dodatkowej władzy partii aktualnie rządzącej.
Prezes PiS u ocenia Donalda Tuska bardzo krytycznie i uważa, że naród powinien wybrać jego jako jedyne dobro dla przyszłości Polski.
Tak się jednak składa, że matematyczna większość Polaków nie podziela tej opinii, pomimo powtarzających się gaf Platformy i szantażu emocjonalnego wywartego na ludziach tragedią katastrofy smoleńskiej.
Panie Jarosławie Kaczyński, politycznie jest pan skończony.
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
8 lat temu
Obys byl dobrym prorokiem.
OdpowiedzUsuńAnonim Anonimowy
Tylko, że ja w ogóle nie jestem prorokiem, a co dopiero dobrym...
OdpowiedzUsuńto, ze skończony to ja wiem, ale czy on wie?
OdpowiedzUsuń