Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

niedziela, 20 czerwca 2010

Najciszej jak tylko się da

Byłem, otrzymałem, krzyżyk postawiłem (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi).

Tłumów nie było. Kropił deszcz.

Ze względu na ciszę wyborczą proponuję myśl iście platynową:

"Każda kobieta powinna mieć w życiu cztery zwierzaki: norkę w szafie, jaguara w garażu, tygrysa w łóżku i osła, który za to wszystko zapłaci." (Paris Hilton)

Com się uśmiał, to moje!

Pozdrawiam wszystkie Panie ;)

3 komentarze:

  1. Pistacjowy, kurna, trza iśc drugi raz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona sama jest osioł i tyle. ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano, trza. I kosztować to będzie, jakbyśmy zbyt zamożni byli... Dla mnie akurat to żaden wysiłek, zaledwie parę kroków, wszystko razem 20 minut ( z dobrą nadwyżką!). A Ty masz daleko?

    P.S. Nareszcie ciepło. Fajnie, co nie?

    OdpowiedzUsuń