Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 27 marca 2010

A może wygrałby Radek Sikorski?

Radosław Sikorski otrzymał niewiele ponad 31% głosów.

Frekwencja w prawyborach wyniosła poniżej 50%, a teoretycznie powinna nastąpić generalna mobilizacja w strukturach partyjnych. Jeśli nie nastąpiła, to może warto się zastanowić - dlaczego?

Jak wiadomo, Donald Tusk i jego najbliższe otoczenie forsowali sugestywnie kandydaturę Bronisława Komorowskiego od samego początku. Wyniki i nazwiska wyborców były jawne dla kierownictwa partii.

50% członków Platformy Obywatelskiej nie zagłosowało, bo:

- nie chciało się narazić kierownictwu głosując na Sikorskiego
- nie jest zaangażowane w działalność partyjną
- zapomniało
- nie zdążyło na czas
- zamanifestowało swój sprzeciw
- ?

Jak oznajmił w swoim przemówieniu Donald Tusk, Bronisław Komorowski zasłużył sobie na prezydenturę, swoim wspaniałym życiorysem. Nagroda za zasługi?
Myślę, że jest pewniakiem Tuska, któremu ma za zadanie "wysiedzieć" fotel na następne wybory. Obyś się pan nie przeliczył, panie Donku. Radosław Sikorski przegrał pozornie. On się dopiero rozgrzewa. Za pięć lat kampania może być mordercza.

P.S. Osobiście mi to wisi. Głosuję na Olechowskiego.

1 komentarz:

  1. Chwytu poniżej pasa użył Bronek o nieskazitelnym życiorysie, kiedy na aluzje Sikorskiego dotyczące istoty przyzwoitej znajomości języków obcych, Komorowski odparował, że podczas gdy Radek szlifował w Anglii swój oksfordzki akcent, on, Bronek siedział w więzieniu. Za Polskę.

    OdpowiedzUsuń