Po reportażu Tomasza Sekielskiego pt."Władcy marionetek", w którym dowiadujemy się bezpośrednio od człowieka, któremu pan Palikot obiecał PUBLICZNIE wypłacić z własnej kieszeni straty poniesione przez absurdalne decyzje fiskusa (sławetna historia piekarza ofiarującemu niesprzedany chleb potrzebującym, doprowadzonego przez fiskus do totalnej ruiny), że NIKT NIGDY danej obietnicy mu nie dotrzymał - po tym reportażu, moja sympatia do posła Palikota kompletnie wyparowała.
JEST PAN NIKIM, PANIE PALIKOT!
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
7 lat temu
Akurat tak się złożyło, że mam ten film i zamierzam go obejrzeć. Więc potem się wypowiem :)
OdpowiedzUsuńJako film jest taki sobie. Trochę namolna sklejanka. Musieli się jednak nalatać, żeby zebrać materiał. Co do pozostałych "bohaterów" reportażu, to mnie nie zaskoczyli. I tak mam o nich jak najgorsze zdanie. Historia z piekarzem i niedotrzymanie obietnicy przez Palikota, to coś czego naprawdę się nie spodziewałem. Poseł nie ma obowiązku pomagać ludziom finansowo, ale nie wolno tak cynicznie wykorzystywać cudzego nieszczęścia do politycznych happeningów. Skandal i dno moralne. Kabotyn do 10 potęgi.
OdpowiedzUsuń