Zjadłem. Wziąłem w dwa brudne paluchy i ... nie mogłem się oprzeć. Zostałem poczęstowany przez klientów w kiosku. Za moment śmiertelnie zachoruję i będzie mój koniec.
Mam taką zasadę: w pracy nie jadam. Nauczyli mnie tego Helweci, bo na jedzenie jest u nich przewidziana przerwa, a na picie "pause-cafe". W czasie pracy się pracuje.
Na dodatek, w kiosku mam do czynienia z potwornie brudnymi, cuchnącymi pieniędzmi, na których zapewne roi się od wszelakiego świństwa. Fuj!
Dzisiaj odbiło mi kompletnie i poczęstowany "od serca" tłustym pączkiem, zżarłem go wraz z całą resztą.
Chwilowo czuję się jeszcze dobrze. Wypiłem litr przeczarnej herbaty i teraz spokojnie czekam na koniec.
Życzę wszystkim wybornej zabawy ( nie jedzcie tych pąków i faworków, bo to syf dla wątroby).
Żegnajcie.
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
7 lat temu
Zaniepokoił mnie ten wpis.
OdpowiedzUsuńChwilowo odleciałem. Będzie dobrze. Dzięki za troskę, bardzo to miłe. Doceniam w pełni.
OdpowiedzUsuńdobra, dobra, a Ty możesz?
OdpowiedzUsuńNie mogę. Wygłupiłem się. Proszę mnie nie naśladować!
OdpowiedzUsuńza późno...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wiernego zołnierza nie miałam nikogo konkretnego na myśli. PIS stale mówi, ze w PO o wszystkim decyduje Tusk a inni wykonują tylko jego rozkazy jak "wierni zołnierze" , Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa może poczęstować cię płatkami z amarantusa i owsa oraz odtłuszczonym mlekiem? zdrowe!
OdpowiedzUsuńwilku, jak to dobrze, że się odezwałeś. Zatraciłem automatyczną linię połączenia z Twoim blogiem :( Klikając na "wilka" (powyżej), odsyła mnie do ślepej uliczki. Bardzo proszę, prześlij aktualnego linka, to sobie wstawię, gdzie trzeba. Chciałbym móc Cię odwiedzić :(
OdpowiedzUsuńP.S. coś zamiast mleka, może być jogurt?
Jasne, już ci daję moje namiary:
OdpowiedzUsuńwww.lykantropia.blog.pl
a jogurt może być, ale z owocami;-)
Ja nie jadam w szkole. Tyle, że nie przeznaczam czasu na naukę, tylko po prostu nie lubię jeść w szkole.
OdpowiedzUsuńCo do choroby to możesz być spokojny. W dzisiejszych czasach jak nie pączek to przez coś innego się zatrujesz. Wiem, bardzo optymistyczna wersja ^^
Hej, Clavus, co prawda, to prawda - generalnie trucizna mnie toczy. Co u Ciebie?
OdpowiedzUsuń