Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 27 lutego 2010

La nuit des Cesars 2010

Właśnie w tej chwili trwa 35 festiwal filmowy "La nuit des Cesars" na TV5Monde. Oglądam z łezką w oku. Pozmieniali się moi ulubieńcy... Boże, jak ten czas leci!

P.S. I znowu ta sama recenzja: oglądam i wzruszam się, bo ich podziwiam, bo są dla mnie ważni, bo kocham kino i artystów. Jako impreza, rozdanie Cezarów jest niezmiennie do luftu. Nudne, bez bigla, bez pomysłu. Szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz