Nie rozumiem, dlaczego media tak bardzo naciskają na polityków Platformy Obywatelskiej, aby wydębić od nich nazwisko nowego premiera, bo "Polacy chcą wiedzieć".
Dowiedzą się, już nie długo, a czy to będzie dziś, jutro czy za parę tygodni...co za różnica? Jakie znaczenie ma ta informacja dla zwykłego Kowalskiego?
Przedstawcie nam, Państwo dziennikarze, trochę szerzej i dogłębniej sytuację polityczno-gospodarczą na świecie i podwyższcie poziom debaty publicznej trochę ponad politycznego "pudelka", którym nas karmicie od lat. Nie chce wam się? Przykro mi, taki zawód. Nikt chyba nie mówił, że będzie łatwo.
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
7 lat temu
Oni nawet nie spróbują, bo rządzącym na rękę jest ogłupianie społeczeństwa. Nic na to nie poradzisz, że ludzie gapią się w ekran i dają się ponieść tej retoryce. "Tylko sieć nam pozostała, nikt jej nie chwycił za gębę".
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tyle, że ta sieć staje się coraz bardziej poplątana i niebezpieczna. Łatwo się pogubić.
UsuńPrzez tydzień byliśmy na urlopie w Madziarowie. Zero internetu, tv, radia, czegokolwiek. Tylko my, rodzina i Balaton. W przeddzień naszego wyjazdu konwój z Rosji już był w drodze na Ukrainę. W dniu naszego powrotu, właśnie wracał.
OdpowiedzUsuńJakoś mało mnie to interesowało. Może stałam ignorantem, ale moja rodzina jest ważniejsza, niż pranie mózgu wiadomościami, na które wpływu żadnego nie mam. Wolę zadbać o moich - a jak coś będzie się działo, to siły będziemy z siebie nawzajem czerpać.
A bzdury mnie nie interesują. I już.
Pozdrawiam Kosmitę po długim niebycie :)
To jest pewien sposób na życie i jeśli jest Ci tak łatwiej "robić swoje", to z pewnością obierasz słuszną metodę. Ja niestety tak nie potrafię, bo wewnętrzny niepokój narasta i potrzeba "wymiany" poglądów i informacji staje się koniecznością. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to dyskusja o niczym, bo nawet najuczciwsze media rzucają nam to co sami otrzymali z tzw. wiarygodnego źródła. A źródło przekaże jedynie to co uzna za stosowne. Wniosek? Poza wyjątkową sytuacją w której miałaś np.okazję osobiście zaobserwować wyjazd i powrót konwoju rosyjskiego, to tak naprawdę nie wiesz/nie wiemy nic...Kosmita radośnie pozdrawia Kamyka ;)
UsuńKosmito, ja też tak nie potrafiłam :) I nadal nie ptorafię, stąd nie oglądam/słucham wiadomości, bo wiem, że ciśnienie potrafiłoby mnie zabić słuchając o pewnych wydarzeniach. Jest sporo osób w moim otoczeniu z którymi mamy diametralnie inne poglądy, a którzy (tak mi się wydaje) nie zajmują się myśleniem, czy też bardziej analizą tego, w co wierzą i chcą wierzyć. Więc zamiast się denerwować i marnować czas na politykę, wolę zająć się córeczką. Tym bardziej, że jak dzień w dzień śledziłam wydarzenia Świata, to i ja czułam niepewność zmieszaną z lękiem i miałam wrażenie, że mogę nie dotrwać nastepnego miesiąca. Szczególnie, że w zależności od opcji politycznej mediów były to inne wiadomości. A jak już weszłam na obcojęzyczne strony - to olaboga... Ale Twoje rozmyślania będę śledzić, bo w większości zwracasz uwagę na to, co ja i mamy podobne poglady :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Będzie mi bardzo miło. Całuski dla Córeczki :)
UsuńTaka praca, dziennikarza
OdpowiedzUsuń