Nielegalne podsłuchy to u nas normalka.* Szkoda tylko, że dwóch wartościowych facetów poczuło się zbyt bezpiecznie przy kieliszku. Trzaskanie dziobem w publicznym miejscu, gdy nie jest się zwykłym Kowalskim, może doprowadzić do politycznego skandalu. I żaden dziennikarz broniący swego prawa do wolności słowa nie zauważy, że podsłuchiwani nielegalnie panowie też takie prawo posiadają. Opozycja nie próżnuje, brać dziennikarska się jednoczy i zaczyna się medialne show.*
Nikogo nie usprawiedliwiam i wiem z własnego doświadczenia, że za błędy się płaci. Jednak błąd popełniony w tym wypadku przez ministra Nowaka różni się bardzo od błędu ministra Sienkiewicza i prezesa Belki.
Fakt, że obecny rząd pozostawia wiele do życzenia. Nie mam jednak zamiaru glosować na opozycję tylko dlatego, żeby komuś dokopać. Za rok się okaże ile osób myśli jak ja.
P.S.
Czy publikacja nielegalnie nagranych taśm nie jest przypadkiem współudziałem w przestępstwie?
P.S.S.
I ja mam niby uwierzyć na podstawie tych cholernych podsluchów, że obecny rząd jest "be", a wszyscy pozostali byli, są i zawsze będą "cacy"???
:))))))))))))))))))))...
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.
7 lat temu
a gdyby tak posłuchać ich wszystkich co gadają między sobą od ostatnich 25 lat...masz rację, że pech to pech
OdpowiedzUsuńdlatego postanowiłam, że nie będę już głosować. Bo mam dość wybierania "mniejszego zła".
OdpowiedzUsuńWiele osób tak reaguje i oczywiście nic mi do tego. Zastanawiam się tylko, czy słaba frekwencja nie jest przypadkiem furtką do parlamentu dla jeszcze gorszych śmieci
OdpowiedzUsuń