Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))
W najbliższą niedzielę mam do wyboru 3 opcje: zagłosować na jednego z kandydatów, albo nie zagłosować wcale głosując tym samym pośrednio. Mam nadzieję (a wiadomo czyją jest matką), że wynik I tury ocucił skutecznie wszystkich leniwych i nabuzowanych i uświadomił im, że zabawa się skończyła.
Niepoprawny marzyciel i buntownik, ceniący wolność, niezależność, przygodę i żart. Większość życia spędził na emigracji. Polskie klimaty skutecznie go wykańczają.
Dymek: Smartfony poszły w ruch
-
Gdyby „Wiadomości” z 17 grudnia były samodzielnym dziełem kinowym, to wielu
filmowych postmodernistów mogłoby już zawiesić buty na kołku.