Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

piątek, 20 grudnia 2013

Prośba do Św. Mikołaja

Moja 80-letnia Mama planuje kolację wigilijną i pieczoną kaczkę na drugi dzień Świąt. Wczoraj mnie pogoniła, bo się wlokłem zgarbiony zamiast maszerować "jak człowiek" (patrz: prężnie jak Ona).

Ojciec, 88 lat, pochorował sobie trochę, ale obeszło się bez antybiotyku i już się dopomina o makowiec i o ciasto drożdżowe. I że pogoda ma się polepszyć, bo musi sobie wyjść na spacer. I po zakupy.

Ciocia po 70-siątce przylatuje do nas z wizytą i wszyscy się cieszą jak małe dzieci.

Mała dziewczynka wybudziła się ze śpiączki w klinice "Budzik", a Władimir Putin ułaskawił (?) swojego osobistego więźnia.

Ludzie mają różne powody do radości i nich im będzie jak najlepiej.

Tylko, że na świecie jest coraz więcej cierpienia. Bardzo proszę Św. Mikołaja, żeby temu jakoś zaradził. W formie prezentu np. pod choinką albo w kominie.