Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

środa, 21 grudnia 2011

System wartości prawicy

W Afganistanie znowu zginęli polscy żołnierze. Pisowcy i inne odpady jakoś nie pyskują, nie krytykują, nie potępiają nic i nikogo. Gratuluję konsekwencji, bo jako zwolennicy Powstania Warszawskiego, a ostatnio nawet przywrócenia kary śmierci w Polsce, poparcie dla przelewu krwi mają ...we krwi.

Obrońcy życia?

Krzyżyk na drogę.

piątek, 16 grudnia 2011

Olać ten sejm

Jeszcze niedawno Błaszczaki, Hoffmany, Brudzińskie, Kamińskie wszelkiej maści awanturowały się w znienawidzonych przez siebie stacjach telewizyjnych, że polski minister spraw zagranicznych jest narodowym zdrajcą, bo uprawia politykę w Berlinie zamiast w Warszawie. Dwa dni temu Jarosław Kaczyński w otoczeniu jedynych prawdziwych patriotów uprawiał z lubością wiecową propagandę antyrządową, rozkoszując się okrzykami emerytowanych weteranów : " Jarosłaaawpolskęzbaaaaw". Bo niby Tusk sprzedaje polską suwerenność UE, nie dyskutując uprzednio z opozycją. Wczoraj była/nie była debata na Wiejskiej. Opozycja prawicowa siedziała tłumnie jedynie w czasie wystąpień swoich żałosnych członków. Potem bardzo szybko sobie poszli obrażeni i sala sejmowa do samego końca ziała pustkami. I po cholerę były te wcześniejsze wrzaski?
Podzielam uczucia Janusza Palikota i też wolę mieć za ziomali Francuzów lub Niemców niż Polaków w wersji pisowskiej.
Na prawicy nie ma opozycji, jest tylko banda sfrustrowanych kiboli politycznych. Prymitywne dno.

Info Polityka >>>

wtorek, 13 grudnia 2011

Marsze i wiece

Nieszczęsny Jarosław Kaczyński naprawdę uwierzył w siebie, jako zbawcę narodu. Nie wydaje mi się jednak, żebyśmy sobie tego wszyscy jakoś specjalnie życzyli. Tego zbawiania.

30 lat temu ludzie ginęli naprawdę. Dzisiejsza  maskarada w wykonaniu PiSu zakrawa na megalomańską kpinę. Czy o taką demokrację wtedy walczono?

Piosenka T. Tymańskiego (kliknij)

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Żądne "suwerennej" Polski są dziś umysły zniewolone

Mali, bezmyślni, niesamodzielni, wystraszeni, nieobyci, zakompleksieni. Trzymają się kurczowo wszystkiego w czym się wychowali, gotowi zarąbać każdego, kto ich zawstydzi wyższym wzrostem lub szerokością horyzontów. Recytują nieustannie ten sam pacierz, sensu którego nigdy nie pojęli. Żądają agresywnie prawa do wolności i suwerenności, podporządkowując się bezwiednie własnej głupocie.
Zniewolone są umysły jedynych - prawdziwych - polskich patriotów.