Co ja tu wyprawiam?

Obserwuję, notuję, komentuję. Potrafię ostro przyłożyć, ale nie robię tego notorycznie. Pistacjowy blog jest moją osobistą odtrutką na polityczno-obyczajowe niestrawności. Piszę głównie dla siebie, ale Wasze wizyty cieszą mnie niezwykle. Wpadajcie o każdej porze, pogadamy :))

sobota, 26 czerwca 2010

Włoch i Polak, dwa bratanki

Demokracja pomaga głupim i pysznym poprzez wybory, w których głosy się liczy, a nie waży, czyli zawierza się ilości, a nie jakości. Pomaga im swoją retoryką, demagogią i populizmem. W rezultacie każdy nicpoń albo niedołęga może kandydować i zostać wybranym. Może nawet zwyciężyć ogromną przewagą głosów. A ponieważ większość istot nie ma nic z Leonarda da Vinci i świętego Franciszka, reprezentantami elektoratu zostają często niedołęgi i nicponie.

We Włoszech ( he, he!) nienawidzą się nawet przedstawiciele tej samej partii. Nie umieją być razem nawet wtedy, gdy mają ten sam emblemat, ten sam symbol, do diabła! Zawistni, zgorzkniali, próżni, mali, myślą wyłącznie o swoich prywatnych interesach. O swoich marnych karierach, o swojej nędznej chwale, o swojej lokalnej wielkości. Dla osobistych interesów robią sobie nawzajem na złość, zdradzają się, oskarżają, kurwią... Jestem absolutnie przekonana, że gdyby Osama ben Laden wysadził w powietrze wieżę Giotta albo wieżę w Pizie, opozycja oskarżyłaby o to rząd.*

To nie ja, to Oriana Fallaci. Odeszła w 2006 roku, ale ciągle przemawia, bo mądrość jest odwiecznym proroctwem.

"Wywiad z samą sobą. Apokalipsa" oraz "Wściekłość i duma".*

niedziela, 20 czerwca 2010

Najciszej jak tylko się da

Byłem, otrzymałem, krzyżyk postawiłem (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi).

Tłumów nie było. Kropił deszcz.

Ze względu na ciszę wyborczą proponuję myśl iście platynową:

"Każda kobieta powinna mieć w życiu cztery zwierzaki: norkę w szafie, jaguara w garażu, tygrysa w łóżku i osła, który za to wszystko zapłaci." (Paris Hilton)

Com się uśmiał, to moje!

Pozdrawiam wszystkie Panie ;)